Wiesz co, jakoś nie wzruszyła mnie twoja krytyka.....zwyczajnie sie czepiasz szczegółów..jest to film z gatunków familijnych, a nie np ambitne kino europejskie. Oglądaj i baw sie i śmiej

Pozdrawiam

Czy ja mówiłem że film jest zły? Skąd! Śmiałem się przez cały seans jak reszta...
[No, nie licząc jednej ŹLE WYCHOWANEJ pani która w scenie gdy Shrek mówi "A co? Pali się czy umarł ktoś?" i w następnym ujęciu mamy wszystkich stojących nad umierającym Królem, musiała głośno skometnować by połowa sali słyszała "I to niby miało być zabawne?" ]

Poprostu wytykam kilka drobnych detali które wadziły mi od strony fabularnej i bez których było by lepiej...

[Bo sorry ale naprawdę uważam że tego Artiego scenarzyści odwalili, bo to że mogli lepiej wykorzystać potencjał legendy Króla Artura niż zapożyczyć tylko trzy imiona to małe piwo, ale ogólnie kiepsko się jako postać w "Uniwersum Shreka" prezentował]

"Shrek" może ambitny nie jest ale i tak wcześniejsze części prezentowały o lepszy poziom niż większość "filmów 3D" które wyszły w ostatnich latach.

1. jak czesc kolejna mialaby miec tyle samo świeżosci co cz.1? ;/

"5. W jednej scenie złapany Shrek nagle praktycznie bez powodu unosi się na Artura i wali mu monolog że szukał go bo ?potrzebował frajera co zajmie jego miejsce?. Niby ważna scena ale całe ?uniesienie? Shreka, wyszło dosyć sztucznie."

...

Widze ze nie zrozumiales tej sceny..;/
To mialo wyjsc sztucznie, bo Shrek specjalnie wymyślił to wszystko, nie mówił tego, co naprawde czuje. Nie uniósł sie bez powodu, zrobił to dlatego, zeby chronic Artura, mowiac mu wszystkie te rzeczy.. Inaczej ten by nie oszedł i Ksiaze blondas by go zabił..
;/

Ad.1 sam reżyser powiedział że nie można oczekiwać po III takiej świeżości jak po I, bo to po prostu niemożliwe, a i tak ta część pozostawia wiele bajek w tyle i pełna jest humoru

AD.3 bo zdecydowanie za mało było OSŁA :( zawiodłam się, bo wszystko co mówi i robi zawsze mnie najbardziej smieszy, a w tej części nie mówi prawie nic :( ale za to jak coś powie to... :)

Ad.5 właśnie to mnie troche przeraziło w kinie, ta część zawiera jakieś wzniosłe mowy (np. przemówienie Artura) i jakaś myśl(morał) przekazywany jest wprost (do czego mam zdecydowaną niechęć), bez tych scen bajka byłaby śmieszniejsza, ale na pewno mniej wartościowa, więc niech już sobie będą :D